Koniec sezonu letniego, wczasowiczów garstka,
błoga cisza, tak ostatnie dwa tygodnie spędziłam
z mężem nad morzem, rozkoszując się ostatnimi
promieniami słońca na plaży, ,wędrówkami wzdłuż
brzegu, szumem morza, zapachem lasu i grzybów...
brzegu, szumem morza, zapachem lasu i grzybów...
i
..niesamowitymi widokami ...
prawie pusta plaża i leżenie z nogami do góry
z pewną swobodą, bez skrępowania, a morze jak jezioro
Nawet daleko od brzegu trzeba było uważać na meduzy
wyrzucone przez fale
Czarne niebo na horyzoncie z tęczą w tle
Mimo lekkiego wiatru, ciemnych chmur nad głową,
spacery nad brzegiem to samo zdrowie,
krzyk mew i rybitwy towarzyszył niemalże na każdym kroku
uwierzycie? rybak na wędkę złowił w morzu leszcza,
ja to widziałam , niesamowite oczekiwania na taki widok
Mielno - Unieście - port rybacki, na przystani można
było zjeść smaczna rybkę
brzeg po sztormie
morze zabrało sporą część plaży
rano po sztormie długi spacer brzegiem ....poszczęściło się,
mamy bursztyn
Odcisnęliśmy stopę na piasku . Morze delikatnie szumiało
rozbijając fale o brzeg. Słoneczko nie skąpiło ciepełka.
zabraliśmy kilka kamyczków na pamiątkę do wazonu
i na ciekawe dekoracje
Tego nam było potrzeba
ostatniego dnia pobytu pożegnaliśmy spokojne morze
W powrotnej drodze trudno było nie wstąpić do
pachnącego żywicą i grzybami lasu
dużo prawdziwków, borowików, krawców i podgrzybków
Będą smaczne pierogi i barszcz na Boże Narodzenie
Szczęśliwie dotarliśmy do domu . Odpoczęliśmy ,
Teraz z ogromnym zapałem, głową pełną pomysłów,
mogę zacząć na nowo zwijać swoje quillingowe paseczki
i "dziubać" pergaminowe obrazki.
Mam też dużo zaległości w blogowaniu. Z opóźnieniem ,
ale postaram się odwiedzić Wasze blogi.
Z ogromną przyjemnością zapisuję się na Candy
u Magdy z Nitek Ariadny, która świętuje 3 rocznicę
swojego blogowania.
Dziękuję za waszą obecność . Serdecznie pozdrawiam